Klasyczny burger, w którym cały smak zamyka się w cudownie doprawionym i fachowo przyrządzonym steku wołowym, a dodatek kremowego sera pleśniowego i rukoli, sprawia, że wyczuwalna jest delikatna orzechowa nuta, którą świetnie przełamuje słodko-ostry sos. Po prostu pyszny!
SKŁADNIKI:
- bułka (80 g),
- stek wołowy (150g),
- sos miodowo-musztardowy,
- 30 g sera pleśniowego np. Lazur,
- 1 plaster cebuli,
- 1 plaster pomidora,
- 3 plasterki ogórka świeżego lub konserwowego,
- sałata rukola.
Stek wołowy (6 porcji):
- 1 kg łopatki wołowej/kark wołowy,
- 100 ml woda,
- 1 cebula, papryka wędzona,
- pieprz, sól, kolendra,
- sos Worcester,
- czosnek.
PRZYGOTOWANIE:
Do zmielonego mięsa dokładamy drobno posiekaną cebulę, wodę, pieprz i wędzoną paprykę. Solimy nasze steki dopiero na grillu lub patelni, podczas smażenia, ponieważ mięso wołowe wcześniej posolone twardnieje podczas obróbki cieplnej. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i formujemy steki o wadze 150 g i grubości około 0,5 cm. Możemy dodać drobno siekaną kolendrę, czosnek lub sos Worcester, który podkreśli korzenny smak naszych steków. Gotowe mięso wkładamy do bułki, którą wcześniej nacieramy sosem miodowo-musztardowym, dodajemy rukolę, plastry sera pleśniowego i świeże warzywa.
SOS MIODOWO-MUSZTARDOWY
Proste połączenia bywają najlepsze i ten sos jest tego doskonałym przykładem. Wystarczy kilka składników, proporcje dopasowane do potrzebnej ilości sosu i powstaje słodko-pikantna mieszanka, która doskonale smakuje z liściem sałaty lub jako dodatek do mięsnego burgera.
SKŁADNIKI:
- 1 łyżka musztardy francuskiej,
- 1 łyżka majonezu,
- 1 łyżka miodu,
- 1 łyżka octu balsamicznego lub soku z cytryny,
- 1 łyżka oliwy pieprz marynowany zielony do smaku sól.
Ocet mieszamy z miodem i chwilę gotujemy, do momentu aż odparuje. Studzimy i dodajemy majonez, musztardę francuską (z gorczycą), drobno posiekany pieprz marynowany i w razie potrzeby odrobinę soli. Całość dokładnie mieszamy. Sos można serwować od razu lub lekko schłodzony.
U mnie na obiad też burgery, ale nieco łatwiejsze 🙂